sobota, 21 lutego 2015

Rozdział II. "Wskazówka"

      Wbiegając jak szalona do domu omal nie potknęłam się i upadłam. Szkatułka schowana była w szafce w biurku. Mam nadzieję, że kluczyk pasuje.. Sięgnęłam po pudełko. Małe szczyknięcie, uścisk w brzuchu, adrenalina i.... otwarte. Powolnym ruchem podniosłam "wieczko". W środku znajdowały się jedynie dwa puzzle i jakaś kartka. Przyznam szczerze- liczyłam na coś lepszego. Na starej, pogniecionej kartce, ładnym pismem było napisane: "Trouver un indice juste sous le toit et en lui, vous trouverez spéculaire." Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się co to za język i dlaczego wskazówka napisana jest z obcym języku. Dlaczego nie napisano jej po prostu po Polsku??Tak! To francuski! Sięgnęłam po słownik i przekartkowywałam kartki jedna za drugą. Po około 20 minutach znałam już znaczenie tych słów. "Wskazówkę znajdziesz tuż pod dachem i odbłysk w niej odnajdziesz." Że co?! Wskazówka tuż pod dachem.. to, to strych! To chyba znaczy, że jakaś wskazówka znajduje się na strychu. "Odbłysk w niej odnajdziesz.." chodziłam po pokoju bez przerwy powtarzając te słowa. 



      Kolejnego dnia na strychu poszukując rozwiązania nie myśląc długo podeszłam do okienka. Moje oczy błyszczały się jak kryształki, kiedy po raz kolejny oglądałam malowniczy park. Znów pod wpływem emocji zbiegłam na dół by ujrzeć piękny skwer. Jak się domyślacie, podobnie moim oczom ukazał się jedynie zwykły plac zabaw. W mojej głowie roiło się od niepotrzebnych myśli. Dlaczego widzę park przez okno, a tak naprawdę stojąc przed nim go nie ma?? O co tutaj chodzi? Z tego wszystkiego nie znalazłam rozwiązania.

      W domu jedynie zjadłam kanapkę z serem, po czym poszłam do łazienki. Przejrzałam się w lustrze i ujrzałam okropnego pryszcza na moim nosie. No tak, dojrzewanie... Z okna wyjrzało słońce i skierowało się prosto na lustro. Automatycznie zamknęłam oczy z dużego przebłysku światła. Zaraz, zaraz... "Odbłysk w niej odnajdziesz"...

      Odbłysk to lustro! Czyli to ono musi być wskazówką! Cieszyłam się jak małe dziecko. "Wskazówkę znajdziesz tuż pod dachem i odbłysk w niej odnajdziesz..". Odpowiedź to lustro, które znajduje się na strychu...Następnego dnia musiałam znowu wdrapać się na poddasze. Nie było łatwo, bo wejścia pilnował woźny. Dopiero kiedy skończyły się lekcje uwolnił stare drzwi. 

      Po długich poszukiwaniach zauważyłam, że pod jedną z ławek w kącie coś się błyszczy. Na podłodze leżały kawałki rozbitego szkła, a tuż obok oparta o ścianę dosyć duża, okrągła rama lustra.. To musi być to, zastanawiałam się jak znieść dość duże, stare lustro i wymknąć się ze szkoły niezauważona.. Wyobrażałam je sobie inaczej, trochę...mniejsze.  Pozbierałam odłamki szkła do torby i wyszłam z ogromną ramą na rękach. Nie wiem jakim cudem nikt mnie nie zauważył, ale udało się.. 

      W domu, w pokoju spostrzegłam, że ramę lustra można z tyłu otwierać. Wydawało się to dziwne, no ale oczywiście jestem zbyt ciekawska, żeby pohamować się w takiej sytuacji. Pociągnęłam więc za kawałek blaszki, a w środku znajdowały się tylko trzy puzzle, żadnej wskazówki...
Rose   

niedziela, 8 lutego 2015

Rozdział I. "Szkatułka"

      Dzień rozpoczął się jak każdy. Wstałam około 7.00 i pomaszerowałam do łazienki. Przed wyjściem chwyciłam kanapkę, która leżała na stole i pobiegłam do szkoły. Nic nadzwyczajnego, prawda? Jednak ów dzień okazał się naprawdę wyjątkowy, inny niż wszystkie.

      Na lekcji Polskiego nauczycielka usiłowała przybliżyć nam historię szkoły. Nie udało jej się jednak ani na moment przykuć uwagi uczniów. Jako, że ja z przyjaciółką byłyśmy najbardziej aktywne poprosiła nas o przyniesienie ze strychu najstarszych kronik szkoły. Wyszłyśmy z klasy i zmierzałyśmy ku górze. Caroline jednak zawołał jej chłopak,więc na strych musiałam wdrapać się sama.

      Na poddaszu było pełno staroci i pajęczyn. Jedna z nich znalazła się na mojej głowie, więc szybko ją strzepałam. Wśród tylu bardzo starych rzeczy jedna przykuła moją uwagę. Mała, szara, zakurzona szkatułka. Nie mogłam się pohamować - podniosłam ją, zdmuchnęłam kurz i próbowałam otworzyć. Bezskutecznie. Odłożyłam drewniane pudełko na miejsce i szukałam kronik. Znalazłam je dosyć szybko, więc już miałam schodzić, ale odwracając się spojrzałam na piękną szkatułkę. Nie myśląc długo złapałam ją i spakowałam do torby.

      W domu nawet nie miałam ochoty na obiad. Pobiegłam do pokoju i ostrożnym ruchem położyłam pudełko na biurko. Jestem strasznie ciekawska więc jak najszybciej chciałam wiedzieć co znajduje się w środku. Miejsce na kluczyk. Hmm.. co dalej? Skąd mam go wziąć..?

      Następnego dnia w szkole postanowiłam ponownie pójść na strych poszukać rozwiązania. Stare książki, jakieś ławki, krzesła, prawie rozsypujące się kartki.. tyle rzeczy, a żadnego klucza. Podeszłam do małego, brudnego okienka. Otrzepałam pajęczyny i wyjrzałam. Zobaczyłam piękny park - kolorowe jesienne drzewa, trawniki przykryte warstwą żółtych i czerwonych liści. Pomiędzy liśćmi piękne, błyszczące, brązowe kasztany. Coś pięknego. Jesień to moja ulubiona pora roku. Szybkim ruchem odwróciłam się na pięcie i pobiegłam w kierunku drzwi. Miałam ochotę zobaczyć ten park przed sobą. Przewróciłam się. Spojrzałam pod nogi i ujrzałam lekko uniesioną deskę. Podniosłam ją i moim oczom ukazał się mały, złoty kluczyk. Jestem pewna, że ta deska przedtem była normalna. Schowałam klucz do kieszeni i wybiegłam przed szkołę. Dziwne. Gdzie jest piękny park?!- stałam jak zamurowana patrząc na zwykły, szary plac zabaw. Nie ważne, mam klucz. Teraz mam na celu tylko jedno - otworzyć tajemniczą szkatułkę.  
                                                                                       Rose


Hej. Blog ten, jak już pewnie zauważyliście po pierwszym poście, będzie opowiadaniem. Ten krótki rozdział jest tylko rozpoczęciem i wtajemniczeniem was do dalszej opowieści ;) Główna bohaterka będzie rozwiązywać zagadki szkoły do której uczęszcza. Jest to blog szczególnie dla osób, które lubią czytać fantastykę. Jeżeli macie jakieś pytania i uwagi kierowane do mnie, możecie je zadawać w komentarzach, lub na facebooku. Mam nadzieję, że opowiadanie się spodoba :)